niedziela, 2 lipca 2017

Brat - z 7 kwietnia 2017.

Przed snem mówiłam Bratu, że teraz kiedy Go nie ma nie wiem już jak z Nim rozmawiać.Mówiłam, że nie wiem czy interesują Go dawne sprawy, czy dalej jest moim Czarkiem, czy jako dusza jest już zupełnie inny. I potem miałam trochę dziwny sen. Najpierw śpieszyłam się do miasta, żeby spotkać się z koleżanką na pizzę. 18-letniego Brata schowałam w wózek dla dzieci. O mały włos a spóźnilibyśmy się na autobus. Biegłam z wózkiem, żeby zdążyć. Do autobusu była kolejka, dużo osób. Brat był trochę zły. Potem byliśmy już w jakimś mieszkaniu z ta koleżanką. Patrzę, a ona trzyma Czarka za nogi i trzyma Go całego pod zlewem z odkręconą wodą. Wyciągnęłam Go z tego zlewu. Koleżanka coś mówiła do mnie, ale ja prosiłam by poczekała, bo nagle poczułam radość z powodu tego, że Brat tu jest. Podeszłam do Niego i całowałam Go w policzki, był cały mokry i jakby od tej wody poczułam aż uderzającą świeżość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz