czwartek, 4 czerwca 2015

Gdzieś w kosmosie

Ziemia. Zniszczone miasto. Na wpół zawalone budynki. Trzech chłopców szuka przejść - może tuneli czasoprzestrzennych. Uciekają przed kimś. Gdy w gruzach jednego z budynków znajdują przejście usiłują skoczyć, ale coś idzie nie tak. Jeden z nich zostaje ranny. Pojawia się mężczyzna przed, którym uciekają. Chłopak nie jest w stanie chodzić. Pozostała dwójka musi uciekać. Jeden z nich krzyczy rozpaczliwie: "Wrócę po Ciebie. Obiecuję! Słyszysz? Wrócę po Ciebie". Uciekają z budynku, ale nie tunelem.

Inna planeta. Człowiek, który ich tropi rozmawia prawdopodobnie z jakimś dowódcą. Nazywany jest Likwidatorem. Jest wyraźnie wstrząśnięty uczuciami chłopców. Wątpi w swoją misję. Zadaje dowódcy pytania odnośnie tego dlaczego ludzie na ich planecie nie analizują, dlaczego podejmują decyzje pod wpływem impulsu. Zastanawia się czy to dlatego ich mózgi uważa się za bardziej rozwinięte. Dowódca jak i setki pozostałych postaci znajdują się w olbrzymim laboratorium. Ubrani są w białe skafandry chroniące przed skażeniem. Badają substancje z tysięcy znajdujących się tam probówek. Większość zawiera niebieską ciecz. Reszta jest czerwona. Prawdopodobnie to ludzka krew.

Dowódca odchodzi. Likwidator słyszy jak mówi do siebie, że od razu można poznać kto pochodzi stamtąd. Domyśla się, że jego materiał genetyczny został pobrany z Ziemi. Patrzy na urządzenie, które umocowane jest na jego placu. 3 pierścienie. Jeden w drugim. Jakby tarcze zegarów. Jeden w drugim. W stalowym kolorze. Obwód największego - jakieś 10 cm. Jeden z pierścieni okręca się w inną stronę niż pozostałe. Pierścienie obracają się w różnym tempie. Zdaje się, że to jakiś kosmiczny zegarek. Może odmierza czas w przód i w tył w odniesieniu do określonych przestrzeni. Likwidator wpada na jakiś pomysł, którego nie rozumiem. Przechadza się po laboratorium i kradnie z różnych miejsc probówki.

W pomieszczeniu jakby tym samym, ale jakoś oddzielonym przy stołach zgromadzeni są ludzie. Tej innej rasy, ale wyglądający jak ludzie. Jest też dziecko. Zdaje się, że to jakieś szychy. Oprócz jedzenia na stołach znajdują się różne przedmioty. Nie znane na Ziemi, ale nie pamiętam ich wyglądu i przeznaczenia. Jeden z przedmiotów jest opisywany chłopcu przez grubszego mężczyznę, ubranego w garnitur, pewnie ojca. Kiedy ludzie oddalają się od stołu do laboratorium, Likwidator kradnie ten przedmiot ze stołu.

Na tym niestety koniec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz