Krzątacie się po mojej głowie
W rytm świątecznych porządków
W domu ciasno od dusz
I pusto
W głowie dźwięczy Wasz śmiech
I to nie jest w porządku
Że w kątach tak cicho
Smutno
Czas zatrzymuje się
Na mrugnięcia powiek
Patrzę na slajdy
Z Waszymi twarzami
Wszystkie radosne
Uśmiechają do mnie się
Żadna nie pocałuje
Mojej pokrytej łzami
W milczeniu noszę ból
Aż kręgosłup pęka
W tęsknoty żelaznym uścisku
Trwam umęczona
I trwa koszmar mój
Trwa moja udręka
Tak chciałabym znów
Wtulić się w Wasze ramiona...
- Moim trzem chłopakom -
M.Z., kwiecień 2022