Jakieś wydarzenie w miejscowości, w której mieszkam. Stoję i płaczę. Podchodzi do mnie znajoma (w rzeczywistości kilka razy tylko z nią rozmawiała, jest mężatką i ma dziecko), mówi mi, że mnie rozumie i wie co przeżywam, bo ona też to przeżyła. Spytałam kiedy zmarł, a ona powiedziała, że chodzi o jej siostrę, która zmarła dwa lata temu. Rzuciłyśmy się sobie w objęcia i zaczęłyśmy strasznie płakać. Potem powiedziała, że musi iść, bo ma dużo zaproszeń do rozdania. To były zaproszenia na jej ślub. Zdziwiłam się, że po dwóch latach doszła do siebie na tyle. Potem rozmawiam jeszcze z jedną znajomą. O normalnych rzeczach, ale łzy płynął mi samoczynnie po policzkach. Potem rozmawiam z kuzynem i Jego dziewczyną, jest tam też mama. Chwalą się, że kupują samochód z napędem turbo, zachwycają się. Jest tam też mój Brat, który niby wyszedł z tego wypadku i też zachwyca się nad tym samochodem. Mówię mu dobitnie "Czarek jesteś młody i głupi", a on tłumaczy się, że ten wypadek to dlatego, że miał za bardzo podgięte nogi i w głowie widzę też (wcale o tym nie mówi) jakąś torbę, która wyraźnie mu przeszkadzała wtedy.
W drugim śnie tylko widziałam chłopaka bardzo podobnego do Czarka. Leżał na żółtym materacu. Spojrzałyśmy z mamą na siebie porozumiewawczo. Przedtem przymierzałam ubrania (spodnie), które były za duże.